Pewien mężczyzna miał zwyczaj mówić w każdą niedzielę do swojej żony: Idź do kościoła i pomódl się za nas dwoje. Potem mówił do swoich przyjaciół: Nie muszę chodzić do kościoła, bo moja żona robi to za nas dwoje. Pewnej nocy śnił sen: razem ze swoją żoną oczekiwał przed Rajską Bramą na swoje wejście. Wtem drzwi powoli się otworzyły i usłyszał jakiś głos mówiący do żony: Możesz wejść za was dwoje! Kobieta przeszła i drzwi natychmiast się zamknęły. Mężczyźnie zrobiło się tak niemiło, że się zaraz obudził. Najbardziej zdumiona była jednak jego żona, kiedy w najbliższą niedzielę szykując się do wyjścia na Mszę świętą zobaczyła przy swoim boku męża, który powiedział: Dzisiaj idę do kościoła razem z tobą.
To ja, to ja, to ja, o, Panie, mam się modlić. To ja, to ja, to ja, o, Panie, mam się modlić. Nie moja matka, nie mój ojciec, ale ja, Panie, mam się modlić…
Idź Ty Za Mnie…