Do Betlejemskiej groty przybyły dwa osiołki, zmęczone i wyczerpane. Ich grzbiety były wyliniałe i wygięte pod ciężkimi pakunkami, które młynarz, ich właściciel, ładował na nie codziennie, oraz od uderzeń kija, których im nie szczędził.
Pozostały chwilę, aby podziwiać Dziecię. Oddały mu cześć i modliły się jak wszyscy. Przy wyjściu oczekiwał na nie niemiłosierny młynarz. Oba osiołki wyruszyły ze spuszczonymi głowami, z ciężkimi ładunkami na grzbietach.
To wszystko na nic ? odezwał się pierwszy. ? Prosiłem Mesjasza, żeby zdjął ze mnie ten ciężar i nie uczynił tego.
Ja natomiast ? odezwał się drugi, który poruszał się z widoczną energią ? poprosiłem Go, aby dodał mi sił do jego noszenia…


« »