„Czy przypadkiem nie zostawiłam u pana parasolki?” zapytała mnie kobieta mieszkająca w sąsiedztwie. Kilka dni wcześniej złożyła mi ona krótką wizytę.
„Owszem” odparłem.
Podziękowała mi serdecznie, a potem z uśmiechem dodała: „Pan to przynajmniej jest uczciwy! Pytałam już chyba tuzin osób, czy zostawiłam u nich tę parasolkę i każdy odpowiadał, że nie!”…
Dobry powód…