Jeżeli boisz się śmierci…, przeczytaj ten tekst uważnie…, Może otworzy Ci to oczy, po to, by spojrzeć kiedyś Śmierci prosto w oczy…, i…, uśmiechnąć się do niej jak do dawno niewidzianego przyjaciela… A Ona z uśmiechem zdradzi Ci swoje tajemnice…

 

Znamiona Śmierci W Snach….
Wpływ Podświadomości Na Sen i Proces Umierania…
Śmierć Jako Sen Życia…

„Zastanawiając się nad swoim początkiem i końcem mamy lęk przed niebytem…, Trzeba widzieć świat takim jaki jest naprawdę…, Trzeba widzieć ludzi takimi jacy są…, Wszyscy przychodzimy i odchodzimy w nieustannym kręgu życia…, Tylko nieliczni mają odwagę być sobą w każdych okolicznościach i tym przekraczać wszelkie granice”…, Prawdziwe życie jednak to właśnie nieustanne dochodzenie do granic i ograniczeń…, I przekraczanie ich…, Śmierć zazwyczaj wtedy śmieje się nam w twarz…, To co możemy zrobić…, To też się do niej uśmiać…, Bo wszystko co się urodziło ma prawo żyć…, I umrzeć też ma prawo”…

Kiedy się rodzimy nie znamy drogi jaką będziemy podróżować przez życie. Nie możemy być niczego pewni.  Jednak jedno jest pewne, kiedyś przyjdzie czas że będziemy musieli odejść z tego świata, umrzeć, usnąć na trochę dłużej niż jedną noc, i to jest wpisane w cykl naszego życia od urodzenia. Reszta to proza życia, której karty sami zapisujemy swoimi przeżyciami. Kiedy człowiek zasypia wszelkie procesy świadome z wolna sa wygaszane a organizm przechodzi swoistą metamorfozę co wiąże się z odmiennym gospodarowaniem energią i wszelkimi innymi procesami związanymi z każdym poziomem naszej świadomości. W tym kontekście sen i śmierć są porównywalne w samej swej istocie, gdyż sen jest odpoczynkiem dla świadomości naszego ciała po dniu pełnym szalonych emocji, natomiast śmierć jest odpoczynkiem dla pełnej jaźni naszej istoty po pełnych zakrętów trudach życia. Można tu dostrzec olbrzymie podobieństwo do snów, gdyż tylko wtedy gdy oswoimy swoja świadomość do sennych reguł jesteśmy w stanie zbliżyć się do istoty snu. Z śmiercią jest tak samo, całe życie uczymy się umierać świadomie, tak jak uczymy się świadomie śnić i świadomie żyć. Możemy również powiedzieć że w trakcie śmierci zachodzą takie same procesy jak przy zasypianiu tylko na innych poziomach naszej świadomości i przy innym zachowaniu się naszego ciała. w trakcie snu obszary mózgu odpowiedzialne za podtrzymanie życia funkcjonują w minimalnym stopniu, wyciszając wszelkie procesy, inne obszary natomiast funkcjonują z niespotykaną aktywnościom, w trakcie śmierci kiedy wszystkie procesy życiowe dochodzą do zera a co za tym idzie te rejony mózgu również przestają funkcjonować i pobierać energię, ponieważ śmierć jest wstrząsającymwięc w tym momencie nasz mózg musi w niektórych rejonach niemal eksplodować od nadmiaru pracy, w trakcie śmierci uruchamia się wiele naturalnych procesów takich jak wytłumienie bólu, utrata świadomości, zamierają procesy trawienne, obniża się ciśnienie krwi, by ochronić i odciąć naszą psychikę od bodźców zewnętrznych i ukierunkować percepcje do wewnątrz ( samo istnienie tych ochronnych mechanizmów o czymś świadczy ), otwierają się wtedy tajemnicze drzwi do zrozumienia tajemnic życia i sensu istnienia od nas zależy jak do tej próby będziemy przygotowani, na żadne z wydarzeń z naszego życia nie wyruszamy nieprzygotowani na śmierć również, analogią wydaje się być wybudzanie się ze snu, kiedy jeszcze śpimy i funkcjonuje podświadomość i już jesteśmy świadomi, kiedy umieramy jest podobnie tylko w drugą stronę świadomość wytłumia się na jej miejsce pojawiają się subtelniejsze odczucia oparte na subtelniejszych energiach dlatego istotne jest jakie życie prowadziliśmy i czy nauczyliśmy się w swoim życiu funkcjonować w oparciu o te subtelne emocje i energie. Poprzez nauczenie się zasypiania w prawidłowy sposób uczymy się też prawidłowego umierania, ponieważ tak samo jak z powodu natłoku negatywnych myśli, od którego nie możemy się uwolnić, możemy narazić się na dręczące nas nocne koszmary, tak też i zasypiając, by więcej się nie obudzić w materialnym świecie, można wpaść w podobnie nieprzyjemne kręgi myśli, które na jakiś czas stworzą nam doświadczenie przebywania w chaosie. Każdy człowiek może wiele zrobić, by jego odejście z tego świata było harmonijne i piękne, pracuje sobie na to całe życie.  Jednak jak by nie patrzeć na własne widmo śmierci, warto wyzbyć się lęku o niej za życia, by kiedy zapuka do naszych drzwi, przyjąć ją jak sen. By tak się stało trzeba oswajać się z różnymi jej przejawami przez całe życie, tylko takie jej studiowanie sprawi wzrost świadomości. Niezaprzeczalnie wielka jest rola podświadomości podczas snu, całego w niej zgromadzonego bagażu. Tak jak i wielka jest rola podświadomości w całym procesie śmierci, liczy się wtedy wszystko co w nie zgromadziliśmy, czy jej funkcjonowanie jest czyste i zbliżone do normy czy zakłócone przez wiele negatywnych emocji które zakłócają cały proces sprawiając niepotrzebny ból. Człowiek oświecony odchodzi bezboleśnie w pokoju i z radością…

 

Kiedy człowiek umiera wszelkie procesy świadome z wolna również są wygaszane a organizm wykorzystuje ostatnie rezerwy na podtrzymanie najistotniejszych funkcji organizmu do puki się da, gdzie dopiero na koniec następuje rozdzielenie , nasza dusza odchodzi z jądrem naszej istoty, z tym co sobie wypracowała dotychczas, jest to dla niej okres przerwy, w którym śni o przeszłym życiu, może sobie wszystko wtedy podsumować, bez obciążeń płynących z połączenia z ciałem, taki wolny od niepotrzebnych obciążeń sposób widzenia mienionego życia pozwala wyciągnąć wnioski na przyszłość, umiejscowić dalszą drogę rozwoju, potrzebne doświadczenia do dalszego wzrostu, swoją nową powłokę tam gdzie będzie mogła osiągnąć dalszy rozwój. czas między życiami to swoisty sen dla duszy, choć dla niej jest bardziej realnym i bliższym jej naturze niż życie w świecie materii(zależne to jest od poziomu rozwoju, są dusze które pragną żyć w świecie materii i rozwijać się inne robią to z niechęcią przedłużając okres miedzy życiami w nieskończoność) Uwolniona dusza w gruncie rzeczy ma w tym czasie bardziej obiektywne rozeznanie tego co przeżyła, poskładanie do kupy świeżych doświadczeń, i wyciągniecie obiektywnych wniosków jak również podjecie decyzji o dalszych obciążeniach na drodze rozwoju…

 

Cykliczność natury jest odwzorowaniem cykliczności życia, jest nam dana naocznie po to byśmy zrozumieli jej przesłanie i jej istotę. Dusza po śmierci jest oddzielona na pewien czas od wszelkich zmysłów, ba uwalnia się od nich, na tej samej zasadzie jak podczas snu, i z tych samych powodów. Czym dla naszej świadomości jest sen tym dla duszy jest sen śmierci. (Potrzeba odprężenia – opisać i zrobić porównanie do odpoczynku duszy…

 

Lęk Przed Śmiercią W Obrazach Marzeń Sennych…

 

Istnieje do stu różnych stanów po między jawą, snem a śmiercią. Od pełnej przytomności, przez drzemkę, głęboki sen, hipnozę, śmierć kliniczną do śmierci samej w sobie…

 

Sen jest o wiele bardziej cielesny niż duchowy to ciało często dyktuje nam rodzaj snu i przeżycia senne. Sen jest ludzki, niesie przesłanie od ciała bo nie może się oddzielić od zmysłów, a śmierć to sen dla duszy, konieczne uwolnienie od obciążeń ciała…

 

Dla wysoko rozwiniętego człowieka, umierającego, jest ważną rzeczą wejść świadomie w doświadczenie śmierci zamiast je wypierać. Już Jung podkreślał, że nieświadoma psychika zdaje się bardzo mało interesować śmiercią ciała. Reaguje raczej tak, jakby życie psychiczne i proces indywiduacji miały trwać dalej po śmierci i jakby przygotowywały ego do daleko idących procesów przemiany. Sny ludzi umierających zawierają z reguły całą gamę obrazów archetypowych i wykazują tematyczną oraz strukturalną zbieżność z nauczaniem rozmaitych religii o życiu po śmierci. Ich symbolika nie różni się zasadniczo od tej w snach indywiduacjach, z tą tylko różnicą , że w snach o tematyce indywiduacji (procesie mającym na celu integrację psychiki) treści są interpretowane na płaszczyźnie subiektywnej, a więc właściwe tylko tej osobie, natomiast przy snach o tematyce eschatologicznej treści są rozumiane na płaszczyźnie obiektywnej, w więc właściwej ogółowi…

 

Wśród archetypowych tematów śmierci należy wymienić inne sny, które zapowiadają rychłe jej nadejście:

–  rozdzielenie żywiołów,
–  przekraczanie lub podróż przez rzekę,
– odtworzenie zmarłego w życiu duszy lub życiu po śmierci, ważenie duszy, sąd, powrót do innej formy        istnienia oraz reinkarnację,
– martwe ptaki jako symbol ducha życia uwolnionego z ciała,
– ofiarowanie starego ciała i preparowanie go w ten sposób, który odpowiada egipskim rytuałom                   mumifikacji,
– spalenie trumny w ogniu, rozsypanie prochów z urny.
– rozbicie zdjęcia bliskiej osoby.

 

Odczuwanie śmierci w trakcie snu prawie nigdy nie oznacza śmierci na jawie a raczej kres pewnego okresu w życiu i zapowiedź zbliżających się istotnych zmian przy jednoczesnym podjęciu radykalnych decyzji. Sen o śmierci to zazwyczaj odrodzenie, nadchodząca zmiana, nasza własna transformacja. Sny o śmierci nigdy nie zapowiadają prawdziwej śmierci, przeważnie sygnalizują rozpad lub zniszczenie pewnego etapu naszego życia, zerwanie dotychczasowych więzi z tą częścią naszej podświadomości która nas mocno krępowała, zazwyczaj łączy się to z świadomą zmianą drogi życia i chęci uniknięciu nadchodzącego niebezpieczeństwa. Według C. G. Junga sen o śmierci kogoś bliskiego tłumaczy się jako uwolnienie od złączenia się z nim. Widok śmierci już zmarłych wskazuje na nierozerwalny związek z jednym z nich, na pragnienie naśladowania go w życiu, kierowaniu się jego podświadomą radą, by w ten sposób do czegoś dojść. Sen może być także zakończeniem jakiegoś życiowego etapu. Własna śmierć widziana we śnie jest swego rodzaju procesem oczyszczenia duszy, odrodzenia ?ja?, które musi się zmienić, by sprostać życiowej walce i prawie zawsze odnosi się do wewnętrznej przemiany z tego co ułomne na wyższy, lepszy poziom zorganizowania naszego wnętrza. Widzisz siebie martwym to oznaka, że pra­gniesz się pozbyć dręczących Cię problemów. Ktoś widzisz we śnie że umiera ktoś inny to znaczy że obawiasz się życia bez tej osoby. Widzisz kogoś niedawno zmarłego oznacza że wkrótce dotrą do ciebie niespodziewane wieści. Śmierć rodziców może wyrażać podświadomą rywalizację pomiędzy ojcem a synem lub matką a córką co działa jako wentyl dla gromadzących się uczuć gniewu, złości i nienawiści. ?Osoba wolnym sen ten zapowiada, że się zwiążą na stałe, ponieważ ślub i śmierć uchodzą za wielkie cele ludzkiego życia, dlatego też w snach wzajemnie na siebie wskazują. Jeśli żonaty śni o śmierci, oznacza to, że rozstanie się ze swoją żoną. Sen taki rozłącza też przyjaciół, wspólników, braci, gdyż zmarli nie przestają z żywymi, ani też żywi ze zmarłymi. Zawodnikom sen o śmierci wróży, że zwyciężą w znaczących zawodach; ponieważ zarówno zmarli, jak i zwycięzcy uchodzą za tych, którzy osiągnęli swój cel?…

 

Właściwie jedyną różnicą pomiędzy śmiercią a snem jest fakt, że automatyczny proces regeneracji i biologicznej odnowy organizmu, który podczas snu znajduje miejsce na poziomie sfery duchowej, w przypadku śmierci ustaje. Śmierć jest po-prostu ?snem? trwającym nieco dłużej niż zwykły sen. Najpiękniejszą formą śmierci, której człowiek może doświadczyć, jest naturalna śmierć z powodu starości. Człowiek jest wtedy przygotowany do duchowej formy bytu i nie ma już niczego, co zatrzymywałoby jego myśli w materialnym świecie. Naturalnie nie wszyscy starzy ludzie osiągnęli spokój umysłu. Na ogół starość powoduje, że ludzie łagodnieją, stają się bardziej tolerancyjni i pogodzeni z kolejami losu. Życie po prostu przygotowało ich do tego, co ma nastąpić, gdy opuszczą swoje zestarzałe, nienadające się do użytku ciało. Śmierć jest dla nich oswobodzeniem. Naturalnym zadaniem śmierci w przypadku ziemskich ludzi jest oswobodzenie ich od narzędzia niemogącego im dłużej służyć w materialnym świecie oraz stworzenie możliwości korzystania w sferze duchowej z umiejętności i talentów, które rozwinęli podczas swego fizycznego życia. A gdy przeżyją wszystko, co im obecny stopień rozwoju umożliwia, wtedy ponownie „budzą się” w sferze fizycznej, poprzez które kontynuować będą swoje studia nad nauką myślenia w harmonii z ?prawami natury bytu duchowego?, bo taka właśnie jest prawdziwa misja fizycznej egzystencji. Tybetańska Księga Umarłych wskazuje że zarówno podczas snu jak i śmierci swoją rzeczywistość odbieramy jako poza ograniczeniami czasu i przestrzeni. Bez oparcia w czasie przebiegającym liniowo, wydarzenia mogą przebiegać nieprawdopodobnie szybko lub ślamazarnie wolno. Senna rzeczywistość rządzi się swoimi prawami, obrazy znikają tak szybko, że nawet nieraz nie zauważamy, iż się pojawiły, a nierozpoznane przekształcają się w inne zjawiska lub przechodzą niezauważalnie i natychmiast do następnego obrazu sennego. Wszystko co dzieje się po śmierci jest bardzo uzależnione od poziomu rozwoju duchowego, jednak zawsze można powiedzieć że doświadczamy przyjemnych i zarazem poważnych, ukierunkowanych na naukę doświadczeń, otrzymujemy duchowe wskazówki, odpowiedzi na pewne ważne dla nas pytania i ocenę, czy dobrze dotychczas postępowaliśmy na swojej ścieżce wzrostu osobistego. Stan istnienia pomiędzy życiami wnosi jaśniejsze poczucie prawdziwego życiowego celu, nauki i rozwoju jaki musimy pobrać by osiągnąć jeszcze większe zrozumienie. Właśnie tu możemy wyraźne dostrzec odniesienie do zadania naszych snów które mają tak jak „czas” przed następnymi narodzinami czegoś nas nauczyć, pokazać nam sprawy z innej perspektywy. Dopiero dzięki nowemu spojrzeniu uzyskanemu w mienionym życiu, „rodzi” się nowsze trochę doskonalsze postrzeganie spraw takimi jakie są naprawdę, możemy zamanifestować na Ziemi swoją „nową” ziemską powłokę. Nasza wyższa świadomość planuje swoje przeżycia w oparciu o swoje możliwości i ostatecznie w odpowiednim dla siebie „czasie” podejmuje dalsze wyzwania na drodze do doskonałości…
Śmierć oznacza nie tyle zaprzestanie czynności życiowych organizmu, ile oddzielenie duszy od ciała. Dusza człowieka, który odszedł, przechodzi w stan innej rzeczywistości. To nasze ciało zasypia i to na zawsze, a umierają z nim związane jego pragnienia, żądze i zamysły. Śmierć w tym kontekście to odłączenie ciała od duszy, od wszelkich zmysłów które zostały zawarte w podświadomości obciążając swoimi programami i ciało i duszę. Sen to również odłączenie świadomości od ciała i od z nim związanych zmysłów jedyna różnica polega na skali i czasie występowania zjawiska. Lęk przed śmiercią jest jednym z najbardziej pierwotnych przeżyć w świecie ożywionej materii…

 

Wiążą go z naszą świadomością wszelkie podświadome instynkty których pierwotnym zadaniem jest jak najdłuższe utrzymanie życia. U człowieka nabiera on szczególnego znaczenia, gdyż opiera się nie na rzeczywistym przeżyciu własnej śmierci, lecz na lęku przed prawdopodobieństwa jej nastąpienia. Jedną z zasadniczych cech lęku przed śmiercią jest jego powszechność i nieuchronność. Strach przed śmiercią istnieje na każdym niemal poziomie świadomości, w warstwach przyziemnych, intelektualnych oraz w głębokiej podświadomości jako mechanizm gwarantujący nawet w ekstremalnych warunkach walki o swoje życie. Jest obecny od najwcześniejszego okresu życia człowieka i odgrywa znacząca rolę w kształtowaniu charakteru, chociaż rzadko kto w pełni go sobie uświadamia, bo jest z całą mocą ze świadomości wypierany. W sferze psychologicznej człowiek nieustannie czuje się zagrożony możliwością nieistnienia, i nie jest w stanie pozbyć się tego lęku mimo argumentów przekonujących o braku sensu lękania się śmierci. Lęk przed śmiercią przeważa nad wszystkie inne lękami, gdyż jest bezpośrednio związany z wieloma samoistnymi mechanizmami życia. Uwolnienie się od widma śmierci jest jedną z wielu ścieżek prowadzących do oświecenia. Uwolnienie się od leku przed śmiercią jest zależne od   Poziomu  Rozwoju  Świadomości, gdyż ludzie żyjący płytko w świecie swoich zmysłów uznają lęk przed śmiercią za ostateczny koszmar, czują go tak jak zwierzęta. Tylko wysoko rozwinięty umysł może zyskać dar refleksji nad życiem i śmiercią, byciem i przemijaniem, jest tym co odróżnia człowieka od innych istot żywych…

 

Zaniepokojenie śmiercią opiera się na podstawowych instynktach naszej podświadomości: instynkcie zachowania gatunku oraz instynkcie przetrwania przy zachowaniu własnego życia. W obliczu zagrożenia każdy walczy o życie, nawet wtedy, gdy jego szanse są bardzo małe. Źródeł niepokoju, należy upatrywać również w tajemniczości i nieokreśloności zjawiska śmierci. Człowiek nie doświadcza śmierci wprost i bezpośrednio, ale poprzez okoliczności i otoczenie, w jakim żyje. Ponieważ doświadczenie to, jest bliżej nieokreślone i tajemnicze, dlatego budzi lęk. Jeszcze innym źródłem lęku przed śmiercią jest perspektywa osamotnienia. Dotyczy to szczególnie tych sytuacji, kiedy stajemy w obliczu – mniej lub bardziej realnej – możliwości utraty bliskiej osoby. Ten interpersonalny aspekt osamotnienia przejawia się głównie w postaci obaw o losy przyjaciół i rodziny. Poczucie osamotnienia wynikające z zerwania więzi z własnymi korzeniami, także może sprzyjać nasilaniu się lęku przed śmiercią, gdyż wiąże się z przemyśleniami na temat niepewności, co do naszego przyszłego życia. W aspekcie psychologicznym śmierć jawi się jako siła, która zmusza nas do porzucenia ciała, stanowiącego integralną część naszego stanu posiadania oraz istnienia. Dlatego myśl o utracie ciała bardzo nas niepokoi. Ludzie za wszelką cenę starają się odsunąć od siebie myśl, że śmierć stanowi naturalną konsekwencję życia i jest konkretnym zdarzeniem, które dotyczy każdego z nas. Zablokowanie emocji związanych z kwestią śmierci przeszkadza nam żyć, zaprzestanie zaprzeczania i skonfrontowanie się z nim jest szansą, ponieważ może pomóc nam w jednej z najciekawszych niekończących się przygód ? w braniu swojego życia we własne ręce, na drodze do zrozumienia samego siebie…

 

Istotne Podobieństwa Po-miedzy Snem A Śmiercią…

 

– Pierwszym podobieństwem pomiędzy snem a śmiercią jest to, że nie mamy możliwości zapanowania nad żadnym z tych procesów. Sen jest w sposób naturalny związany z wszelkimi procesami naszego życia tak mocno jak i śmierć. Ludzka istota potrzebuje odpoczynku dla swojej psychiki i to nie tylko po mienionym dniu ale i od całego życia, gdyż tylko wtedy jest we stanie prawidłowo się rozwijać. Tym czym jest dla naszego ciała senna ulga, tym samym jest odstęp pomiędzy śmiercią a życiem dla naszej wyższej jaźni i duszy…

 

– Znane są przypadki gdzie osoba pozbawiona przez dłuższy czas snu, wbrew swej woli, zaśnie w trakcie wykonywania jakiejś czynności, a w szczególności jest to zmora kierowców. Taka w sumie gwałtowna senna reakcja niczym nie odbiega swoja forma od śmierci która również możne nas dopaść nagle tak jak sen. Może również tak jak sen nadchodzić z wolna wypalając nasze sił az jej ulegniemy zmorzeni trudami mienionego życia. Wobec potrzeby snu ludzka wola na dłuższą metę nie ma szans się przeciwstawić. Znany jest przypadek Andreasa Mihavecza który pozbawiony wody i żywności przeżył siedemnaście dni co udokumentowane zostało w Księdze Rekordów Guinnessa jednak bez snu człowiek tyle nie przeżyje, rekordem wytrzymałości człowieka bez snu, to zaledwie 11 dni…

 

Niezwyczajne rezultaty zwyczajnego eksperymentu
Na podstawie artykułu…


Peter Tripp, disc jockey z Nowego Jorku, uczestniczył w niecodziennych badaniach naukowych. Badacze sprawdzali, jak reaguje człowiek, któremu odmawia się prawa do zaspokojenia jednej z jego podstawowych potrzeb – snu. Rezultaty wprawiły wszystkich w zdumienie…

 

Peter nie był nikim specjalnie wyselekcjonowanym do badań. Był normalnym, pracującym człowiekiem, który zgłosił się na ochotnika, aby przeżyć przygodę i zarobić trochę „ekstra” grosza…

 

Ale już po kilkudziesięciu godzinach eksperymentu Peter zmienił się nie do poznania. Z pogodnego, pełnego poczucia humoru człowieka, przepoczwarzył się w ludzki wrak, z umysłem rozmiękłym jak bagno…

 

Na początku stał się tylko nerwowy i poirytowany. Potem, stopniowo, jego nastrój się pogarszał. Irytacja i złe samopoczucie pogłębiały się, aż popadł w dziwny stan. Zaczął zachowywać się jak alkoholik na detoksie. Przysięgał, że białe myszy biegają po podłodze, widział pajęczynę w swoich butach, zaczął z obrzydzeniem reagować na ludzi, widząc na nich pełzające gąsienice…

 

Potem było jeszcze gorzej. Facet dosłownie wpadł w paranoję. Jego umysł nakręcał się jak sprężyna w zegarku, aż eksplodowało mu w głowie podejrzenie, iż padł ofiarą spisku lekarzy i jest w niebezpieczeństwie. Jego umysł całkowicie się rozkleił, a on sam wyglądał jak degenerat, który stracił zmysły, jego samopoczucie pogarszało się z godziny na godzinę, więc…

 

… więc lekarze zakończyli eksperyment…

 

Peter Tripp dość szybko doszedł do siebie. Dalej pracuje jako wyluzowany disc jockey w Nowym Jorku i może opowiadać ludziom o tym czego doświadczył. Ale te badania rzuciły nowe światło na ważność odpoczynku dla naszego umysłu jakim jest sen. Eksperyment polegał oczywiście na doprowadzeniu człowieka do stanu ekstremalnego, którego nigdy nie osiągniesz w normalnym życiu…

 

W rezultacie nawet niewielkich, ale powtarzających się zaburzeń snu, narażony jesteś między innymi na:

 

– mniejszą odporność na stres, a w rezultacie rozdrażnienie, nerwowość i niepotrzebne konflikty z ludźmi,
– większą lękliwość i podejrzliwość wobec otoczenia (i nawet wobec bliskich ci i kochanych osób)
– trudności w skupianiu uwagi (stajesz się gapowaty)
– problemy z uczeniem się (możesz wpatrywać się godzinami w materiał, którego się uczysz, ale to będą i tak w większości stracone godziny),
– ciągłe zmęczenie, brak radości życia, ciekawości świata, co prowadzi z reguły do monotonnego życia, pozbawionego blasku i interesujących wydarzeń a każdy dzień jest podobny do poprzedniego, i taki sam jak poprzedni, przeraźliwie nudny i męczący…

 

Otóż, wszystko to razem tworzy równie pochylnią, która w porywającym tempie prowadzi nas do depresji, rozpadu osobowości i nieuchronnej śmierci… I jeśli przypomnisz sobie ostatni raz, kiedy zarwałeś tylko jedną noc i jak się potem czułeś i zachowywałeś, być może uświadomisz sobie wagę problemu, być może również odkryjesz większa tajemnice i spojrzysz na widmo śmierci z innej strony…

 

– Również w Bibi możemy znaleźć odwołanie do podobieństwa pomiędzy snem a śmiercią. Przykładem może być prorok boży Jehoszua ben Jus-uf który ożywił zmarłe i rozkładające się już ciało Łazarza, powiedział wyraźnie, że przyszedł obudzić go ze snu. Śmierć została więc zobrazowana jako stan spoczynku jakim jest sen. Jest to bardzo ważna dla nas nauka: ?Łazarz, nasz przyjaciel udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu […] Jezus mówi o jego śmierci […] Łazarz umarł.? (Jan 11.11-14). Jeśli przestudiujemy całą historię, dowiemy się, że Łazarz znajdował się od czterech dni w grobie, ciało rozkładało się, cuchnęło. Jednak jego dusza zostaje zawrócona z powrotem do ciała, a jego stan przez Jezusa zostaje nazwany snem. W czasie snu jesteśmy jakby wewnątrz świata naszych przeżyć, czyli wewnątrz świata duszy widząc mienione życie z perspektywy bezstronnego obserwatora, często tak jak podczas sennych doświadczeń. Obrazowo w apostolskiej nauce Jezusa, Śmierć to sen, a zatem o życiu po śmierci możemy również wnioskować z naszych snów. Dlatego też powinniśmy głęboko szukać zrozumienia dla samego siebie żyjąc bez sprzeciwu wobec śmierci tak, aby traktować ją jako głęboki, mocny, słodki sen; a samą swoja śmierć powinniśmy traktować jako swoisty czas odprężenia i odpoczynku od meczącego życia…

 

Odkryjesz ze śmierć jest wybawieniem od zakrętów obecnego życia i szansa na podjecie nowych wyzwań w następnym życiu bez zbędnego balastu. Jest szansą na oczyszczenie się ze zbędnych nawyków i przyzwyczajeń, by zacząć wszystko budować od nowa. Musimy tez zrozumieć że życie człowieka gdyby trwało dużo więcej niż 100 lat nawet przy pominięciu wszystkich dolegliwości sędziwego wieku doprowadziło by tylko ze względu na obciążenia naszej świadomości, podświadomości i pełnej jaźni do takiej samej deprawacji co brak snu…

 

W tym kontekście śmierć, podobnie jak sen, dla wszystkich ludzi stanowi siłę nieustępliwą  i nieubłaganą,  nadchodzi naturalnie i  powoli, sprawia otępienie, znużenie, niechęć do wykonywania jakich kol-wiek czynności,  zasypiamy na jedną noc…  bądź na całe wieki…  Śmierć niczym się nie różni od snu, to tylko inna strona życia…

 

– Następnym z podobieństw pomiędzy zaśnięciem i śmiercią jest to, że w każdym z tych stanów nie istnieje świadomość czasu, przestrzeni i jakich kol-wiek ograniczeń. Podobnie jak nie wiemy jak długo spaliśmy, gdyż czas w trakcie snu i między życiami jest pojęciem względnym i tysiące lat miedzy życiami mogą trwać jak przysłowiowe „mrugnięcie powieką. Brak świadomości upływającego czasu podczas snu odzwierciedla się w takim samym stopniu po śmierci pomiędzy życiami. Dlatego odniesienie się do snu wskazuje na brak świadomości, co stanowi główną różnicę pomiędzy stanem snu i stanem przebudzenia. Śpiący, w warunkach, jakie go otaczają, nie jest świadom ani rzeczywistości przestrzeni ani przemijania czasu. Dopiero kiedy człowiek się budzi, to jego umysł staje się ponownie świadomy i przytomny. Podobnie jest z człowiekiem zmarłym, kiedy zostaje on wybudzony ze stanu śmierci jest całkowicie nieświadom upływu czasu. Niezależnie od tego, czy on zmarł przed kilkoma minutami jak w śmierci klinicznej, kilkoma godzinami co również już się zdarzyło jak i kilkoma dniami, czy przed tysiącami lat, gdyż moment jego „zaśnięcia” będzie, po przebudzeniu jego świadomości, chwilą jego przebudzenia do nowego życia bez pamięci tego co przeminęło…

 

– Kolejnym podobieństwem jest również to, że zarówno w stanie śmierci, jak i w zaśnięciu, nie może być prowadzona żadna świadoma i użyteczna działalność na rzecz dalszego rozwoju. W trakcie snu oddzielenie od jaźni świadomości, sprawia, że nie możemy działać i doświadczać realnej rzeczywistości materialnej, a wszystko to co się dzieje, odbywa się tak jak po śmierci – gdyż w pewnym sensie stajemy sie niematerialni, choć nasze ciało ma wpływ na to co dzieje sie w naszej sennej rzeczywistości. Dlatego też możemy pojąc jak ważne jest życie w świecie materii, jak istotne jest doświadczanie materii w praktyce, jak istotne jest przepracowanie swojego życia jak najbardziej świadomie. Każda istota, która śpi tak jak i każda która jest miedzy życiami w świecie materii, nie może pracować na rzecz swojego rozwoju, nie może dawać Stwórcy „dowodów” swojej przydatności, jest to za razem jeden z najważniejszych argumentów potwierdzających Doktrynę Reinkarnacji  oraz z nią związane Prawo Karmy …


– Sen pojawia się w ograniczonym okresie czasu, mijającym pomiędzy jednym zaśnięciem a przebudzeniem. Obrazuje to nieprzerwany proces wstawania i zasypiania na określony czas doby. Praktycznie wszystkie cykle w przyrodzie i naturze „Zawsze” zawsze zataczają krąg, a w przypadku bytów świadomych patrząc z wyższej perspektywy istnienia jest to spirala wznosząca nas na swej drodze do doskonałości wzwyż. Zatem widzimy, że każde stadium snu ma początek i koniec. Podobnie jest ze śmiercią, gdyż nie jest ona naszym faktycznym końcem. To jest stan przejściowy, który kończy się przebudzeniem do nowego życia, w nowym ciele, po którym następuje kontynuacja bytu osobowego tak jak po przebudzeniu. Taka sama osoba zasypia i taka sama budzi się ponownie, taka sama istota umiera i taka sama istota „budzi? się w nowym zyciu. Po przebudzeniu jesteś tym samym człowiekiem który położył sie przed zaśnięciem. Jezus po wzbudzeniu ze śmierci, kiedy wstał z grobu, był nadal Jezusem. Można jedynie powiedzieć ze po przebudzeniu wstajesz z większą pasją a i często „natchniony” do podjęcia wyzwań jaki niesie nam życie. Nie inaczej jest po „przebudzeniu się do nowego życia” gdy oczyszczeni z „starych przyzwyczajeń” jesteśmy gotowi by podąć się nowych wyzwań…

 

W świetle związku pomiędzy śmiercią a snem staje się jasne, że śmierć nie jest tym, czego należy się obawiać, nie jest śmiertelnym wrogiem życia tylko jego nieodłącznym elementem w którym jest wielka nauka zawarta. Wielki też to sprawdzian i za razem swoisty miernik rozwoju, gdyż tylko wysoko rozwinięty człowiek umie sobie radzić z widmem śmierci przez całe życie by na sam koniec w jej obliczu zdać ostateczny egzamin z umiejętności panowania nad swoim wnętrzem. Jednak zanim to nastąpi powinniśmy uczyć się pilnie panować i rozważać swoje sny gdyż w nich właśnie zawarte jest wiele wskazówek jak przystąpić do spotkania ze śmiercią i jak wyzwolić się ostatecznie spod jej wpływu. A śmierć jest po prostu przejściowym stanem ?nieświadomości?, jaki przechodzimy między życiami rozwiązując wtedy swoje dylematy tak jak wpływają nasze sny na umiejętność kreatywnego rozwiązania dotykających nas problemów. To właśnie dzięki dogłębnemu wniknięciu z jak największa doza świadomości w świat nów możemy odkryć największą tajemnice życia jaką jest śmierć. Tak jak przygotowujemy się do życia, wychowujemy, uczymy i kształcimy, tak jak pragnąc zgłębić tajemnicę sennej rzeczywistości przygotowujemy się do świadomych snów, tak i musimy być przygotowani na świadome spotkanie ze Śmiercią. To co ważne dla naszej świadomości i to czy nam się to podoba czy nie, to w swoim życiu Nie Mamy Innego Nauczyciela!!! Sen jest jedyną alegoria łagodnej śmierci, tak jak utrata przytomności jedynym odzwierciedleniem śmierci gwałtownej…

 

Według mnie sen jest wspaniałym obrazem śmierci, codziennym dla nas przygotowaniem do jej nadejścia. Każdy żyje inaczej, śpi i śni inaczej i inaczej umiera, mniej czy bardziej ludzie różnią sie w tym względzie od siebie, jednak całe nasze życie z punktu widzenia duszy to również sen, a śmierć jest jedynie wyzwoleniem, sen i śmierć widziane w ten sposób połączone w nierozerwalną całość. Każdy podróżujący swoją drogą świadomy siebie człowiek wie i dostrzega że nasze życie ma wielki wpływ na to, co się dzieje w naszych snach. Na nasze sny wpływa nie tylko nasze postępowanie na jawie z upływającego dnia ale często suma wielu naszych postaw i zachowań, które w snach odkrywają w specyficzny sposób nasze słabostki i problemy. Wartym podkreślenia jest znany badaczom snów fakt, że bardzo rzadko śnią nam się nasze sukcesy, że prawdziwa rola snu skierowana jest na rozwiązywanie problemów, uzewnętrznianie naszej prawdziwej natury, wskazywanie błędnych postaw które obciążają nas na co dzień. Dopiero uświadomienie sobie wagi takich sennych relacji sprawia że spadają nam łuski z oczu i zaczynamy rozumieć wagę naszych snów. Jednak sny są zaledwie jednym z wielu mechanizmów i narzędzi dla naszej pełnej jaźni na drodze do zrozumienia samego siebie. To właśnie pełna jaźń (podświadomość, świadomość i nadświadomość ) nie jest w stanie skutecznie się porozumieć w trakcie kiedy ułomna świadomość sprawuje kontrole nad nasza istota. Kiedy kładziesz się spać tracisz poczucie czasu, nie jest ważne kim jesteś, jakie masz umiejętności i talenty, otwierają się kanały naszej podświadomości ujawniając nasze problemy i bariery jakie sami sobie sprawiliśmy na które w krótkich momentach olśnienia nasza świadomość szuka nowych sposobów rozwiązań, nic innego nie dzieje się po śmierci nasza dusza wolna od fizyczności jest w stanie z innej perspektywy przyjrzeć się swoim błędom, wysnuć wnioski otworzyć się na nowe lepsze rozwiązania by zacząć wszystko z wyższego pułapu wolnym od wcześniejszych drobnych obciążeń…

 

Nasz codzienny sen ma również swoje odbicie w Doktrynie Reinkarnacji   i  Prawie Karmy   gdzie w tym kontekście możemy rozważać śmierć jako sen pomiędzy życiami. To co ważne to zdobycie doświadczenia zarówno w zasypianiu jak i umieraniu po to by kiedyś będąc jako umierający człowiek zdecydować się na samoistnie odrzucenie swojej cielesnej powłoki na zawsze. Warunkiem pełnej ascendenci jest również to, by nasza esencja stała się wolna od wszelkich nawet najdrobniejszych pragnień, także tych najbardziej nawet wzniosłych…

 

Ascendencje  to stan osiągany na krótko przed i w trakcie śmierci ciała fizycznego, polegający na głębokiej koncentracji całej naszej jaźni (pełnej świadomości wszystkich ciał) niezakłóconej zewnętrznymi bodźcami przy jednoczesnym wyciszeniu wszelkich zmysłów. Kiedy umieramy Każdą chwila nabiera znaczenia, każda może być tą ostatnią, Wszystko nabiera wagi i znaczenia, Nasza świadomość wtedy chłonie każdy ułamek sekundy, Każdy szczegół, Czas na krótka chwile staje w miejscu, Bardzo istotne jest to że wtedy te rejony mózgu które są odpowiedzialne za utrzymanie organizmu przy życiu zostają wyciszone, ba powoli zamierają, zmniejsza się ich zapotrzebowanie na energie, otwierają się możliwości dla innych, sporadycznie uruchamianych rejonów mózgu, które teraz uaktywniają się gdyż umierający człowiek jest tym bardzo poruszony i pobudzony, co otwiera na całkiem nowe niespotykane w innym stanie doznania. Cała świadomość naszej istoty z jej pełnym potencjałem aktywuje się, I tak powinniśmy żyć, Codziennie, skoncentrowani, uważni, świadomi. By być świadomym swoich doświadczę. Moment śmierci jest szczególnym momentem to właśnie wtedy możemy przeżyć swoja ascendencie. Osiągnięcie ascendenci nie polega na izolacji od wpływów zewnętrznych, tylko na takim zjednoczeniu własnej istoty, świadomości i jaźni by wytworzyć w sobie pełnie i głębie która posiada pełen potencjał, a która wolne jest od przywiązania do jakichkolwiek zjawisk i wpływów zewnętrznych. Kto zrozumiał tę prawdę jest godzien istnieć w przestrzeni bez bez myślenia, bez pamięci i bez przywiązania. Właściwa descendencja to nie lgnięcie do wyobrażeń umysłowych, ani nie lgnięcie do wyobrażeń pustki, ani do lubienia myślenia o niewzruszoności, ani przywiązywanie wagi do czego kol wiek. Stan taki można osiągnąć tylko po wielu życiach i oświeceniu w sytuacji w której ani po powierzchni ani w głębi naszej pełnej świadomości nic nie „pływa”, a wiec nic nas nie wiąże z światem materialnym. Takie przeniesienie swojej pełnej świadomości w trakcie kiedy następuje rozdzielenie się naszych ciał subtelnych sprawia że doświadczamy ostatniej tajemnicy życia na fizycznym planie w pełni skoncentrowani tylko na tym procesie, śmierć ostatecznie odkrywa przed nami swoją tajemnice. Jest to czas niezwykłej wagi, i niezwykłe nasze prawo by zakończyć w ten sposób naszą ziemska drogę…

 

Ważne jest również jak przebiega cały proces umierania naszej ziemskiej powłoki. Jeżeli jest sie bacznym obserwatorem natury można zauważyć że wobec wielu swych mniejszych dzieci, które muszą służyć za pokarm innym stworzeniom, Matka Natura stosuje specyficzne znieczulenie, by uśmierzyć ich ból. Większość ludzi oświeconych uzyskuje ten stan umysłu (brak strachu przed śmiercią) za życia, zwykli ludzie w niewielkim okresie przed śmiercią, by ich istota w następnym zżyci nie była obarczona nadmiernym lękiem. Jednak jest wielka różnica pomiędzy naturalnym mechanizmem a świadomością umierania w stanie pełnego pogodzenia się z naturalnymi mechanizmami życia w stanie oświecenia swojej wewnętrznej natury…

 

Są trzy stopnie dochodzenia do progu życia i śmierci…

– Pierwszy stopień procesu umierania: zaczyna się przypomnienie sobie wcześniejszych dominujących emocji i pragnień z ostatniego życia, poprzez panoramiczną projekcję wydarzeń z przeszłości……

– Drugi stopień: umierający zdany jest na samodzielne rozpoznanie światłości własnego umysłu, jego czystości, rozpoznanie czy jest on czymś obciążony czy nie…..

– Trzeci stopień: rozpoznawszy siebie samego i połączywszy się nierozdzielnie z najwyższą świadomością, tworząc jednie naszej istoty, by osiągnąć wyzwolenie lub nie……

Przebywanie w stanie pośrednim pomiędzy pełną świadomością a ostateczną śmiercią ciała i umysłu jest niezwykłym czasem dla naszej prawdziwej świadomości i uzyskania „kompletnej” wiedzy o „wszelkich” aspektach życia na ziemskim planie od narodzin aż po śmierć. Bardzo ważne jest wtedy, „czy” i „jak” rozpoznało się prawdziwą naturę fizycznego i duchowego światła własnego „umysłu” w czasie własnej śmierci, istotne jest „czy” stanowią one jednobrzmiący „instrument”, „czy” nie wkradają się jakiekolwiek rozbieżności, „czy” jakieś „fałszywe nuty” nie tworzą symfonia naszego życia. Zakończenie procesu umierania, czyli ostatnia chwila świadomości umysłu fizycznego jest najistotniejsza i najdonioślejsza, jeżeli na ten moment nie wpływają żadne emocje, pragnienia czy nawet odległe i mgliste wspomnienia to nasza zjednoczona świadomość będąc już w pełni na ziemskim planie oświecona może go opuścić wolna i niczym nie zobligowana by w formie materialnej już nie zaistnieć…
Więcej o Oświeceniu i Ascendencji…

 

 

Należy również stwierdzić, że umarli znajdują się w stanie ?uśpienia? w stosunku do życia w świecie materii. Metafora Snu w stosunku do widma śmierci jest jedyną która najdokładniej i najlepiej oddaje realia stanu śmierci. Możemy jeszcze zaakcentować trochę przewrotna logikę naszego Stwórcy który największe „prawdy? lubi umieszczać przed naszymi oczami, ale tak abyśmy ich do pewnego poziomu rozwoju nie widzieli. Taka „odkryta” prawda prosto i dogłębnie odpowiada na pytanie, ?W jakim stanie świadomości znajdujemy się pomiędzy życiami a Najwyższy Stwórca w swej mądrości okazał pomysłową równowagę zawierając ideę snu dla śmierci, a zmarły człowiek w mgnieniu oka przebudzi się do nowego życia, nowych doświadczeń, by szlifować swoją nieokrzesaną naturę aż po próg doskonałości…

 

 Zwierzenia Autora 

Źródła artykułu…
http://www.psychologia.net.pl/
http://www.artofbusiness.pl/
http://www.truthortradition.com/
http://pl.wikipedia.org/wiki/
http://www.wiedzaduchowa24.sennik-mistyczny.pl/poziomy_swiadomosci,93.html
http://www.wiedzaduchowa24.sennik-mistyczny.pl/stopnie_oswiecenia,94.html

Marek kopacz