„Oto moja religia. Jest bardzo prosta. Nie potrzeba nam skomplikowanych filozofii,obrazów, figur ani nawet świątyń. Nasz własny rozum, nasze własne serce są świątynią. A prawdziwą Filozofią jest miłość”….. 

Modlitwy Umysłu…..
Fałszywy Obraz Rzeczywistości……
Wędrówka Doświadczenia Poprzez Wiele Warstw Naszych Świadomości……

 

„Oto moja religia. Jest bardzo prosta. Nie potrzeba nam skomplikowanych filozofii,obrazów, figur ani nawet świątyń. Nasz własny rozum, nasze własne serce są świątynią. A prawdziwą Filozofią jest miłość”…..
(Dalajlama XIV). 
„Zmierz się z trudnym, kiedy jeszcze jest łatwe….. Zmierz się z wielkim, kiedy jeszcze jest małe….Wszystkie trudne sprawy świata na początku są łatwe….. Wszystkie wielkie sprawy świata na początku są małe….. Każda najdalsza nawet podróż zaczyna się od pierwszego kroku….. Mędrzec nigdy nie porywa się na rzeczy wielkie….. Zawsze zaczyna od początku….. Dlatego może osiągnąć to, co dla innych jest nieosiągalne”…..
Lao-Tzu, Tao Te Ching…….   

  Świadomość jest wiedzą o własnym istnieniu, zdolnością poznawania otoczenia i rozpoznawania informacji z niego płynących, zdolnością poznawania samego siebie egzystującego w różnych zmiennych warunkach i na różnych poziomach odczuwania własnej rzeczywistości. To właśnie świadomość w wczesnej fazie naszego rozwoju kształtuje jądro osobowości naszej istoty tym samym ustanawiając formę w jakiej egzystujemy i drogę jaką musimy przebyć, a którą możemy ująć jako nasza drogę od Ego, super-ego, Id, poprzez podświadomość i młodą jeszcze świadomość aż do pełnego korzystania z naszej nad świadomej istoty. To jest właśnie nasz pierwotny i podstawowy klucz na drodze rozwoju do osiągnięcia własnej pełnej świadomości W procesie rozwoju osobowości od pojawienia się ego do pełniejszej postaci naszej jaźni. Ponieważ ego utożsamia się najchętniej z tym, co pozytywne dla nas a nie koniecznie dla innych, to wszystkie negatywne cechy są ukrywane skrzętnie i często zamiatane w odległe rejony podświadomości, lecz nie sa zapomniane, o nie, czekają na odpowiedni poziom rozwoju by wypłynąć na powierzchnię i pozwolić nam je zrozumieć. Człowiek żyjący dniem dzisiejszym, doświadcza różnych przeciwności losu i bardzo często nie rozumie ich celu i przyczyny, zwala swoje kłopoty na kark przypadku lub obwinia za to innych. Zachowania te bowiem chronią i pozwalają funkcjonować naszej złożonej osobowości kosztem zafałszowania obrazu rzeczywistości. Wraz z kolejnymi przeżywanymi doświadczeniami zaczyna pojmować ich naturę i przyczynę, ze wspomnień i wrażeń zapisanych w naszej pamięci, które możemy przywoływać i porównywać ze sobą za sprawa świadomości i nad świadomości. Dzięki przetwarzaniu dużego zasobu wrażeń otrzymanych nasz proces myślenia rozwija się, a średnie „ja” błyskawicznie poznaje zasady korzystania ze zgromadzonej wiedzy wyższego „Ja”. Zaczyna rozumieć że sam jest sprawcą swojego bólu i cierpienia. Samo rozumienie nic jednak jeszcze nie oznacza, po nim musi nadejść jeszcze prawidłowe z postępowaniem, a zanim głębokie odczuwanie, które sprawia że osiągamy w tym zakresie pełnie, jednak i to nie koniec aspektu pojedynczego doświadczenia z naszego życia dopiero wtedy mamy wiedzę na ten temat i musimy ją poddać weryfikacji w naszym życiu i prawidłowego zachować się jeszcze wielokrotnie w podobnej sytuacji, jeżeli wtedy mając już pełną wiedzę sprostamy zadaniu to ten cel naszego życia możemy uznać za osiągnięty, co tez zapisuje się w naszym polu i przenosi nas do nieco wyższego poziomu postrzegania. To właśnie takie definitywne rozwiązanie jakiegoś ważnego życiowo aspektu pozwala na lepsze zrozumienie siebie, otoczenia i świata, a w konsekwencji na w pełni naturalne zdobycie doświadczenia i zaniknięcie potrzeby powodu dalszego cierpienia…….. 

  Tak właśnie funkcjonujemy jako całość, gdzie pod powłoką naszej obecnej świadomości, rozumianej w tym aspekcie jej istnienia raczej jako czuwanie, analizowanie i dostosowywanie się do zmiennych warunków otoczenia kryje się jeszcze o wiele więcej warstw mających na siebie wzajemny wpływ a których zadaniem jest utrzymać  nas przy życiu a przy tym utrzymać w miarę spójny kierunek rozwoju naszej istoty. Tak właśnie wszystkie sprzeczności drzemiące w naszej psychice służyły naszej nauce i dalszemu rozwojowi. Kwestią kluczową dla zrozumienia rozwoju wewnętrznego człowieka, jest właściwe zrozumienie więzi łączącej nasz umysł, świadomość z podświadomością i nadświadomością. Centralnym zaś zagadnieniem w obszarze podświadomości jest ustanowienie prawidłowych relacji pomiędzy świadomością i podświadomością gdzie rola podświadomości powinna się sprowadzać do prawidłowego nadzorowania i zarządzania jak najprecyzyjniej wszelkimi wewnętrznymi mechanizmami naszego ciała, przy czym świadomość powinna tę prace nadzorować wysyłając jasne i precyzyjne sygnały o zmieniających się warunkach zewnętrznych do podświadomości by ta mogła dostosować prace naszego organizmu do tych zmiennych warunków zewnętrznych. Młoda i wschodząca świadomość powinna szukać wsparcia  i swego wzmocnienia w oparciu o uniwersalne zasady dostępne za pośrednictwem naszej nad-świadomości, połączonej w większą całość z innymi wysoko rozwiniętymi bytami. Nad-świadomość w tym aspekcie jest swoistą matrycą skupiającą doświadczenie całej naszej istoty poprzez wszystkie dotąd zdobyte wskazówki i doświadczenia gdzie poprzez tą nad-świadomość zdobywamy dostęp do doświadczeń całej naszej ewoluującej cywilizacji i dalej w wyniku kondensacji zbiorowego doświadczenia wszystkich istot w naszym bliższym i dalszym zasięgu……. Przemiany w świadomości człowieka są odpowiednio ukierunkowane poprzez rozwój jego wewnętrznej istoty i żadne z jego zachowań nie należy zaliczać do zjawisk patologicznych, nawet jeżeli nie rozumiemy czyichś postaw czy zachowań to jednak bez wątpienia są one podporządkowane jego indywidualnemu rozwojowi. Musimy zrozumieć że nasza psychika jest pełna sprzeczności powstających w trakcie przemian na naszej drodze życia, jednak większość z tych sprzeczności równoważy się na zasadzie przeciwieństw, niczym modlitwy umysłu w których kręgu pozostajemy a których wcale a wcale do niczego nie potrzebujemy….. Z zasady jedności przeciwieństw wynika, że takie przeciwstawne sobie stany jak świadomość i podświadomość wykluczają się nawzajem pozostawiając sobie bardzo wąski margines – granice wspólnego funkcjonowania. Jednak ich przeciwstawne sobie stany prowadzą do napięć i konfliktu wewnętrznego które na swej drodze rozwoju musimy się nauczyć przezwyciężać. Stają się one w ten sposób komplementarną jednością, gdzie pewne procesy nieświadome kompensują niedostatek świadomych postaw aż do czasu pełnego zrozumienia swoich braków i usunięcia podstaw napięcia psychicznego. Wbrew logice, nieświadome interpretacje odzwierciedlają ważne psychologicznie procesy i przeżycia które popychają nas w rozwoju do przodu, nawet jeśli są one niespójne lub przeciwstawne wobec siebie i świadomości to i tak sprawiają że nie stoimy w miejscu, a nasza psychika nie ustaje w szukaniu sposobu rozwiązania problemu. Na podstawie tej koncepcji objawy wewnętrznych napięć i chorób należy traktować jako symboliczne, przekształcenie przez podświadomość nieakceptowanych przeżyć i informacji w specyficzną próbę wyrażenia się naszej prawdziwej osobowości w tej formie. Zawierają one w ten sposób tendencje rozwojowe a w zaistniałej sytuacji wskazują w sposób naturalny możliwości wyjścia z trudnej sytuacji. Jeśli człowiek nie realizuje siebie przez rozwój samoświadomości, wtedy istotna jego część wyraża się zwrotnie po przez nieświadomość, przez sny, marzenia, wyobraźnię, obawy, a w skrajnych przypadkach przez przeżycia chorobowe. Interpretacja koncepcji conniunctio oppositorum Junga pozwala na stwierdzenie, że możliwa jest samorealizacja przez chorobę. Choroba nie wyklucza przecież, emocjonalnego odbierania świata i siebie, o ile zachowana zostanie więź z jaźnią. Choć przeżycia wyrażają się w paradoksalnych, niezrozumiałych dla świadomości objawach, wewnętrzny dialog z jaźnią może spełnić warunek sensu życia chorego człowieka. Postrzeganie przeciwieństw w naszym fizycznym świecie i życiu wprowadza do naszej świadomości konstruktywne zróżnicowane. Rozciąga się ono od skrajnie złych emocji aż do pełnych empatii uczuć, jednak pośrodku jesteśmy prawdziwi my z bagażem swoich własnych doświadczeń i drogą rozwoju do przebycia……. 

Tak właśnie postrzegamy przeciwieństwo płci na poziomie naszego fizycznego istnienia, które jest skrajnością, i w tym kontekście czy tego chcemy czy nie, wymusza niemal automatycznie nieustanne doświadczenia i nasz rozwój osobowy po każdej ze stron. Jest to odwieczny konflikt płci który jest zdecydowanie nie do zastąpienia, i nie do przecenienia. Na poziomie społecznym i psychologicznym ujawnia się ono jako wyraźne zróżnicowanie i odrębność płci, sprawia to nieustanne napięcia które prowadzą do rozwoju poprzez możliwości znalezienia podobieństw, nawiązania kontaktu przez zrozumienie różnorodności, szukania nowych dróg wyjścia, emocji, uczuć i ich rozwój, od prostych aż po uniwersalne. Pozwala to na zajmowanie pewnych postaw, wyciąganie pewnych wniosków, co w pierwotnej fazie rozwoju wyznacza poziom rywalizacji w poszukiwaniu akceptacji. Zróżnicowanie płci, miłość i nienawiść, rywalizacja sprawia że jesteśmy dla siebie wzajemnie atrakcyjni na poziomie psychologicznym i społecznym co wprowadza możliwości inspiracji, współpracy, wzajemnego zrozumienia i porozumienia, to właśnie rywalizacja i konfrontacja jest głównym czynnikiem nieostającego rozwoju istoty ludzkiej. Jednak dzieje sie tak do pewnego poziomu rozwoju oczywiście, w póżniejszym okresie człowiek swiadomy przestaje dzielić „innych” na męszczyzn i kobiety zaczyna dostrzegac w ludzi, ich problemy i przywary, a sztuczna zasłona podziału przestaje mydlić nam oczy. Przejście tego etapu naszego rozwoju jest przełomowe dla naszej duszy. Już w tym życiu dostrzegamy nieskrępowany podtekstem seksualnym szybszy rozwój naszej wewnetrznej istoty. Ma to również zbawienne implikacje w każdym następnym życiu….

 

„Gdy kształtuje się nasza sztuczna osobowość, nasze zmysły uzewnętrzniają się w postaci problemów charakterystycznych dla naszej istoty. Zatracamy wtedy swoją podstawową zdolność reagowania na świat takim, jakim jest naprawdę i zaczynamy reagować wybiórczo na informacje podtrzymujące nasz obraz świata. Widzimy to, co musimy zobaczyć, by przetrwać. Nie dostrzegamy całej reszty. Gdybyśmy weszli do pokoju pełnego nieznajomych, być może Ty, w sposób nawykowy, szukałbyś aprobaty. Jeśli zaś ktoś inny nawykowo jest pełen obaw, to szukałabym pretekstu do opuszczenia tego miejsca. Tylko zewnętrzny obserwator jest w stanie ocenić, co dla utrzymania Twojego poczucia bezpieczeństwa jest ważne, bowiem Twoja świadomość zajęta jest czym innym. Żadna z uczestniczących w spotkaniu osób nie dotykałoby swojej esencji istnienia. Pełni byśmy byli myśli i uczuć charakterystycznych dla naszej osobowości. Daleka byłaby to pozycja zewnętrznego obserwatora, czy też ta, którą osiągamy w chwilach szczytowych doświadczeń naszego życia. Nie umielibyśmy dostrzec zdarzeń tak, jak one obiektywnie w tym zakresie przebiegają, gdyż uwaga nasza zawężona byłaby do wyłapywania tych informacji, które pasują do naszego punktu widzenia”.

W wolnym tłumaczeniu-Helen Palmer

Problem każdego człowieka polega tylko na tym że bardzo rzadko zdaje sobie sprawę z tego, iż może zrealizować się poprzez świadome rozważanie i analizowanie siebie, swoich instynktów i emocji. Że można analizować siebie zaczynając od dziś, że można przeanalizować swoje postępowanie wstecz, szukając jego twardych „+” i zdecydowanych „-„. Niezaprzeczalnym faktem jest że na ogół nie zdajemy sobie sprawy z własnego postępowania, jego  motywów i celi, ponieważ nasze widzenie samego siebie zniekształcone jest przez pryzmat podstawowych instynktów samozachowawczych i mechanizmów obronnych które sobie wypracowaliśmy dotychczas. Celem rozwoju każdego człowieka jest chęć osiągnięcia pełni własnej istoty i zrozumienie tego, co jest świadome a także tego co w nas drzemie i jest nieświadome. Do puki jednak w naszej podświadomości drzemią ukryte i rozbite na różne niejednokrotnie niezależnie funkcjonujące części  naszej osobowości nie jesteśmy w stanie zapanować nad chaosem naszego umysłu, co przekłada się na chaos naszego stylu życia, taki ogólnie pojmowany żywiołowy styl życia odciska straszliwe piętno na nasze zdrowie, a poprzez to wprowadza zamieszanie w postaci różnych sprzecznych sygnałów do wielu naturalnych systemów wewnątrz organicznych naszego organizmu. To dlatego trapią nas przypadłości i choroby, a nasza psychika nie może znaleźć odprężenia i mądrego sposoby wybrnięcia z swoich zawiłości………

Pod tą warstwa jednak kryje się podświadomość jednostkowa, określana przez wcześniejsze doświadczenia i powiązana ze znanymi z wcześniejszych wydarzeń reakcjamico jest swoistym obciążeniem dla młodej niedojrzałej jeszcze świadomości……. Owa podświadomość daje o sobie znać w instynktownych reakcjach, w niepohamowanych emocjach, niechcianych myślach, skojarzeniach a nawet snach w których pojawiają się obrazy i motywy mające źródła w przeszłych naszych doświadczeniach jako jednostki. Ich treść jednak zawiera liczne podobieństwa do treści i wątków ukrytych w najgłębszych warstwach naszej psychiki……. Dzięki tym wszystkim nieraz sprzecznym informacją płynącym ze świata zewnętrznego a przetworzonym w naszym wnętrzu co znajduje swoje ujście w naszej postawie na zewnątrz, dzięki tym wszystkim ludzkim zachowaniom nieustannie i wciąż na nowo rozwija się nasza świadomość. Kiedyś w końcu nadchodzi czas że odkrywamy naszą prawdziwą świadomość która prawidło pracująca pozwala nam „być naprawdę sobą” co jest „Nowym Narodzeniem” do życia świadomego i świadomych wyborów……
Jednak żeby żyć świadomie trzeba rozumieć że……

Jesteśmy uwarunkowani rzeczywistością zewnętrzną i większość z nas skupia się na zewnętrznych celach i doznaniach. Jednak poznania własnej świadomości nie możemy dokonać na podstawie obserwacji zewnętrznych wydarzeń. Żeby poznać prawdziwego siebie konieczne jest zwrócenie uwagi na swoje wnętrze. Prawdziwe zwiększanie własnej Świadomości polega na umiejętność przyglądania się własnym myślom i motywacją. Proces rozwoju człowieka od urodzenia po kres życia można podzieli na trzy najistotniejsze fazy, które są związane z okresem dziecięcym i dorastaniem, dojrzałością fizyczną i dojrzewaniem psychiki, oraz pełną dojrzałością charakterystyczną dla danego indywidualnego poziomu rozwoju człowieka. 

– W pierwszej części swojego życia człowiek przystosowuje się do otoczenia i kontaktu z nim, do tego co płynie do nas z zewnątrz i podporządkowuje wszystko temu jednemu celowi. Jest to okres szybkiego uczenia się i przyswajania sobie olbrzymiej ilości wiedzy na temat otaczającego nas świata. Wtedy pamięć dziecka jest coraz lepsza, zaczyna odczuwać chęć kontaktu z rówieśnikami. Ma ogromną potrzebę poznawania świata przez co nabywa różnych umiejętności, które będą mu niezbędne w dalszym życiu. ale i popełnia mnóstwo błędów które się odbijają w jego podświadomości. W tym czasie kształtuje się charakter i osobowość młodej jeszcze świadomości. Jednak to właśnie wtedy możemy wracając pamięcią do tych dni swojego życia odkryć trzon swojej osobowości i jej dominujące cechy charakteru tak jak i w późniejszym okresie. Dokładne granice tego okresu są trudne do określenia, ponieważ przechodzenie z okresu dziecięcego w młodzieńczy jest bardzo powolne i brak tu gwałtownych zmian, które mogłyby stanowić granicę. 

– W drugiej części swojego życia młody jeszcze umysłem i z nim związana młoda świadomości człowieka przejmuje rolę modus operandi, instynktowna chęć spłodzeniu potomstwa, posiadania rodziny a w opatrzny sposób rozumiane tworzy wybujałe instynkty skłaniające człowieka do gromadzenia dóbr materialnych. To właśnie w tym okresie życia ulegamy przeobrażeniom w budowie i wyglądzie ciała co ma wielki wpływ na nasz sposób widzenie świata a z pod którego ciężko nam się będzie wyzwolić. Ma to również wielkie odzwierciedlenie się w naszej psychice i kształtowaniu się osobowości, postawach wobec własnej i drugiej płci, pełnieniu roli społecznej takie jak potrzeba akceptacji w grupie, ciekawość świata i ludzi, uczucie „dorosłości”, zainteresowania używkami, alkoholem, papierosami, narkotykami, potrzebę niezależności, buntu przeciwko rodzicom, uczestnictwo w subkulturach młodzieżowych, łatwość w przekraczaniu norm moralnych, społecznych i prawnych, wartości religijne i dążenie w nich do samookreślenia (Związku lub niezależności), poczucia winy spowodowanego narastającym popędem seksualnym lub nadmierną otwartością na seks, a i wielu innych czynników związanych z dojrzewaniem i dorastaniem które na zawsze potrafią wykreować nasze emocje, uczucia i postawy, a z których balastem przyjdzie nam sie mierzyć w dojrzałym życiu. To właśnie te w pełni naturalne postawy w wieku młodzieńczym patrząc z pozycji człowieka dojrzałego powinniśmy rozważyć by się on sobie jak najwięcej dowiedzieć, gdyż wtedy żyjąc na tak zwanym luzie nie nosiliśmy jeszcze tak ciężkiej postaci maski jak obecnie…… 

– Dopiero w trzeciej fazie swojego życia, dojrzały już umysłowo człowiek może skierować swoja uwagę do własnego wnętrza i określić co dla niego jest naprawdę ważne. Istotne wtedy staje się przeanalizowanie własnych wcześniejszych postaw, możemy się wiele dowiedzieć o sobie patrząc z dojrzałością obiektywnie wstecz. Jednak nie wszyscy docierają do takiego etapu rozwoju w którym zaczynają rozważać swoje obecne postawy i związane z nimi konsekwencje, dzieje się tak wtedy gdy człowiek w pędzie do zdobywania swojej pozycji społecznej zagubił sygnały płynące z wnętrza jego istoty i staje się zaślepiony światem materialnym, nie dostrzegając żadnych innych wyższych wartości…..

Tak więc mamy dwa pozostające w sprzeczności względem siebie style życia i odczuwania otoczenia…..Oceń sam do którego stylu życia Ty pasujesz…….

– pierwszy jako człowieka który żyje dzięki wszelkim ogólnie pojmowanym mechanizmomktóre są umiejscowione w naszym fizycznym ciele i naszej podświadomości jako części umysłu, i jakoby za nas dbają o jak najlepsze funkcjonowanie naszych organizmów w oparci o można tak powiedzieć Skłonności umysłu (vrtti niczym nasze modlitwy o zdrowie i szczęśliwe życie ) które dostosowują prace naszych organizmów i naszej psychiki do zaistniałych czynników zewnętrznych poprzez jak najlepsze dostosowanie i dopasowanie czynników wewnętrznych naszej szeroko pojmowanej istoty w sposób niemal automatyczny z bardzo niskim udziałem naszej świadomości. A to znaczy że oddychasz jak oddychasz, jesz tylko to na co masz ochotę, wtedy kiedy masz ochotę i raczej o tym nie myślisz, pijesz kiedy chce Ci się pic i to co ci smakuje, seks uprawiasz dla przyjemności i odprężenia a nie dla wzniosłych uczuć które sprawiają że świat jest stokroć piękniejszy…… Jeżeli tak żyjesz to wszystko co Cie spotyka, Twoje życie, Twoje zdrowie, Twoje szczęście dzieje na zasadzie konsekwencji Twoich nieświadomych prawdziwego celu kroków…….

– drugi to świadome działanie mające na celu dopasowanie własnej życiowej postawy do pracy nad swoim szeroko pojmowanym wnętrzem by nasza świadomość przejęła możliwość decydowania, wysyłając jasne sygnały do podświadomości która wtedy staje się jedynie mechanizmem ciała, sprawującym piecze nad jego jak najlepszą pracą i nie jest obarczona zbędnymi emocjami związanymi przecież raczej z światem zewnętrznym. Takie odcięcie naszej podświadomości od czynników zewnętrznych poprzez jasny, precyzyjny stały sygnał o braku rozlicznych zagrożeń czmychających w świecie zewnętrznym można traktować jako świadomość naszego umysłu. Wtedy podświadomość mając zmniejszony zakres obowiązków  radzi sobie bez problemu z różnymi drobnymi przypadłościami naszych organizmów. Musimy wiedzieć że nasz świat wewnętrzny również dąży do równowagi i harmonii, a to my mu w tym przeszkadzamy. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że nie będzie łatwo nam to osiągnąć, że musimy „obudzić się do prawdziwego życia, otworzyć oczy i poszukać w swoim wnętrzu własnej prawdziwej natury, wstawać codziennie rano ze świadomością wagi swojego istnienia w tym świecie, ale i z świadomością, że właśnie cały czas trwa test dla całej naszej istoty. Musimy wiedzieć, że choć odpowiedzialność ponosimy tylko za siebie i to na początku nawet nie za bardzo, to jednak istniejemy nie tylko dla siebie i jesteśmy częścią większej całości, która cierpliwie oczekuje na nasz rozwój. Musimy zrozumieć, że choć nikt nas do niczego nie zmusza to jednak nasza rola i nasza droga to samotne zmagania się z samym sobą, że najbardziej liczą się te nasze sukcesy, które najtrudniej nam przyszło osiągnąć. Analiza siebie, samoocena, rosnąca świadomość swoich ograniczeń i wad, świadomość braku wiedzy, powoli popycha nas do przodu rozjaśniając mroki naszej duszy. Stabilność emocjonalna prowadzi do uporządkowania gospodarki hormonalnej, co skutkuje uregulowaniem wielu wewnątrz-organicznych procesów i mechanizmów sięgających nawet do wnętrza komórki. W obecnych czasach coraz więcej ludzi zaczyna zadawać sobie pytania kim jestem, dlaczego tu jestem, po co żyje jest to początek drogi i początek poszukiwania głębszej prawdy, a to właśnie świadczy o tym, że zaczynają odczuwać i poszukiwać i dojrzewać wartości związane z naszą dojrzewającą świadomością. Już nie wystarcza zaspokojenie potrzeb materialnych i zdobyta sława, władza i bogactwo, pojawia się poczucie braku czegoś większego od naszego ego. Człowiek zaczyna poszukiwać wspólnych powiązań z innymi i z planetą. w życiu dostajemy wiele szans na to by to zrozumieć i dokonać własnych wyborów w tym zakresie by potem doświadczyć efektów własnych kroków, upadać na swej drodze i podnosić się, wszystko po to by w końcu zrozumieć i żyć bardziej świadomie. W błędzie jest ten co nie traktuje siebie jako całości. Absolutnie wszystko co robimy , planujemy, co myślimy, a nawet to, o czym nie myślimy, składa się na jedna całość jaką jesteśmy. W tym aspekcie sprawy wszystko co robimy i jak to robimy, sobie i innym ma wręcz fundamentalne znaczenie. możemy oczywiście żyć jak nieświadoma swoich prawdziwych potrzeb istota, jeść, pić, oddychać, uprawiać seks, zbierać w życiu różne dobra, wszak do tego też jesteśmy stworzeni. Możemy zostawić podświadomości prawo do regulowania wszelkich procesów według jej uznania bo to właśnie nasza podświadomość dba by te wszelkie procesy przebiegały poza nasza świadomością i o ile my sami nie zwracamy na nie żadnej uwagi to pozostawiamy naszej podświadomości pełne pole do popisu gdzie wszystkie znane jej dane sa brane pod wzgląd do swoistej autoregulacji która musi prędzej czy później zakończyć się swoistym rozkalibrowaniem, chorobą i śmiercią. Inaczej to wygląda kiedy wysyłamy jasne i konkretne sygnały do podświadomości w postaci jak mamy oddychać i jak radzić sobie z oddechem w sytuacjach skrajnych po wysiłku fizycznym, w stresie, w nerwach, jak jeść, co jeść i analizując co potrzeba naszemu organizmowi dostawać coraz jaśniejsze odpowiedzi w różnej postaci na konkretne produkty, to samo tyczy się picia oraz ilości potrzebnego pożywienia i wody. Tak samo energia seksualna jest inaczej wykorzystywana, energia ta jest dla organizmu bardzo istotna gdyż jest najwyższej możliwie jakości i kiedy jest umiejętnie pożytkowana sprawia że nasze możliwości sa olbrzymie. Dlatego ważne są podstawowe aspekty naszego życia. Odżywianie, Sen, Oddech, Przekazywanie Życia, po to by poprzez świadome działanie wpłynąć jak najmocniej na naszą podświadomość i w ten jakże świadomy sposób zbliżyć naszą zwierzęcą cześć natury zaprogramowaną w podświadomości, do naszej prawdziwej istoty….. To bardzo ważne ponieważ w ten sposób zrozumiemy nasz organizm i jego prawdziwe potrzeby…. Ważne jest byśmy robili to świadomie….. Przynajmniej byśmy próbowali….. To bardzo ważne ponieważ teraz możemy zacząć rozpatrywać nasze emocje……. 

Z naszym  emocjami jest bardzo podobnie jak z naszym ciałem, część wzorców jest instynktowna i ma pierwotną naturę, resztę to my sami wpajamy sobie poprzez mało-świadome postępowania i reagowanie. Ważne jest to by ulegając własnym emocjom, je przynajmniej potem dogłębnie analizować, oceniać, rozpatrywać, by mechanizmy ich powstawania stały się dla nas jasne i zrozumiałe, musimy rozpatrywać siebie i swoje emocje, musimy dążyć do wiedzy dlaczego się tak zachowujemy, dlaczego to nas tak mocno wpływa. Jeżeli tego nie robimy to żyjemy nieświadomie i nasze emocje targają nami według swojego uznania, to one decydują jak się zachowujemy a nie my, my co najwyżej zauważamy że źle się stało, że tak nie chcieliśmy się zachować, że po przemyśleniu całej tej sytuacji na spokojnie, postąpili byśmy inaczej, i samo takie spostrzeżenie jest już ważnym krokiem na drodze do poznania samego siebie. Świadomość swojej niewiedzy to ważny krok w kierunku zrozumienia jak naprawdę funkcjonuje nasza istota, jak się zachowujemy w różnych stanach emocjonalnych, jak się zachowujemy kiedy się znajdujemy będąc pod pręgierzem ponieważ daje nam światło w którym kierunku należy zmierzać….
Wszystkie ludzkie istoty mające swoje odzwierciedlenie w materialnej rzeczywistości zmierzają z głębi swego istnienia na zewnątrz by doświadczać, ale nasza droga powrotna musi zatoczyć pełen krąg i nieuchronnie prowadzi z powrotem do źródła istnienia, ze względu na stałe zasady kreujące istnienie wszechświata. Na swej drodze oddzielone z pierwotnego źródła w sposób naturalny poszukujemy jedności, na każdym poziomie swego istnienia, szukając jej na zewnątrz nie dostrzegamy że ukrywa sie w naszym wnętrzu,  jednak istniejąc jako niezależne istoty i żyjąc w swoistej niewiedzy upatrują swoją nadzieję na Wyzwolenie w osobistych dążeniach gubiąc to co w nas zawsze jest na rozlicznych zakrętach naszych żywotów. Okazuje się jednak, że niewiedza czyni nas bezradnymi w tej pogoni do doskonałością i na w pełni naturalnej drodze do jedności. Tylko zniweczenie niewiedzy czyli życie na zewnątrz w oparci o zasady naszego wnętrza może uwolnić naszą istotę od zależności, dlatego nad pragnieniem dążenia do indywidualnej doskonałości wzrasta pragnienie powrotu do źródła do jedności…….. Takie jest Hermetyczne Prawo mistycyzmu…….

Patrząc z punktu widzenia pojedynczego człowieka, są oczywiście kwestie kluczowe dla rozwoju nas jako całego gatunek ludzkiego, można powiedzieć że są to zamierzenia sił sprawczych względem nas wszystkich które są nierozerwalnie ze sobą związane na poziomie życia każdego z nas, tak jak i są związane z całym wszelkimi zasadami istnienia materii, splatając się tu nierozerwalnie z naszym  planem istnienia. Jest oczywiste że są ściśle określone zamierzenia względem całej materii, i tego co tyczy się nas, jako gatunku ludzkiego, jego dalszego istnienia, gdzie w pierwszej fazie naszego postrzegania jesteśmy jedynie nieświadomym „elementem” przekazywania życia na poziomie fizycznym z człowieka na człowieka gdzie rozwijamy sie jako gatunek fizycznie zwiększając swoje możliwości poprzez powolną zmianę naszego DNA jako możliwości ciała i umysłu gdzie tyczy się to każdego rodzącego się człowieka co samoistnie sprawia że bierzemy udział w rozwoju naszego materiału genetycznego do coraz doskonalszej postaci. Tyczy się to również całej materii od początku powstania wszechświata, gdzie małe cząstki materii łączą się w większe całości tworząc coraz to bardziej złożone struktury dążące do jak najlepszego dopasowania się do warunków zewnętrznych, jest to stała i niezmienna zasada dla całej materii we wszechświecie JAK NAJLEPSZE DOPASOWYWANIE WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ STRUKTURY W OPARCIU O ZEWNETRZNE WPŁYWY. Tak rozwija się materia, tak powstają słońca, planety, tak powstają kamienie, tak rozwijają się kryształy tak w końcu przechodzi materia postrzegana przez nas jako nieożywiona w materię ożywioną by rozwijać się dalej aż po świadomość istot które zaczynają dążyć do samostanowienia o samym sobie. Niezaprzeczalnie elementy zawarte  w materii istnieją w sposób logicznie i uporządkowany, przybierają swoją obecną formę również dzięki wcześniejszym doświadczeniom które sprawiły że akurat ta forma w tej chwili jest najdoskonalsza i można powiedzieć że plan ją tworzący jest co najmniej inteligentny jak nie doskonały. Wszystko co nieożywione wyraża na swój sposób umiejętność istnienia i nieustannego rozwoju na drodze do prawdziwej doskonałości. wszystko, co we Wszechświecie pojmujemy zmysłami jest wyrazem mocy organizującej, czyli zdobytej wiedzy na drodze wcześniejszych w pełni naturalnych doświadczeń. 

Wiedza i świadomość jest ze sobą połączona i powinna rozwijać się równolegle gdyż niezaprzeczalnie jest, że do pewnego momentu naszego istnienia jedna wynika z drugiej.Można powiedzieć że Wiedza jest nieodłączną częścią zdobywania coraz większej  świadomości, jeżeli uda nam się podeprzeć ją uważnością i koncentracją w danej chwili to zbliżamy się do samej esencji zagadnienia. Podobnie ma się sprawa z naszym organizmem. Jeżeli sami w nim czegoś nie „popsujemy” to widzimy w nim tę samą nieskończoną doskonałą samoświadomość w działaniu, i choć przywykliśmy do myślenia o świadomości jako o właściwości, która mieści się wyłącznie w naszym umyśle, to jednak niedocenianie i niedostrzeganie inteligencji sprawującej piecze nad całą materią jest poważnym błędem. Takie nowe, wnikliwe spojrzenie pozwala nam odkrywać inteligencję działającą w każdej komórce naszego organizmu. Skomplikowana maszyneria serca, nerek czy też systemu odpornościowego i hormonalnego, to wszystko jest swoistym wyrazem mocy organizującej nasz mały wszechświat. Dochodzimy tu do nieuniknionego wniosku, iż świadomość bądź inteligencja organizująca materię, przenika każdą cząstkę istniejącego wszechświata. Nasze własne umysły są jedynie wyrazem zasady organizującej tej inteligencji, co poprzez samo doświadczającą siebie duszę otwiera nam nieograniczone pole do zdobywania doświadczania dla naszej szeroko pojmowanej świadomości by w dalszej kolejności powracając do źródła nieść nową wyższą jakość. Współczesna fizyka kwantowa dostrzega , że umiejętność wejścia w stan neutralnej koncentracji, umożliwia zarządzanie własną rzeczywistością, a nawet jej tworzenia, wprowadzając człowieka w odmienny od zwykłego stan umysłu. Wiemy też, że poprzez uporządkowanie własnego wnetrza możemy zmieniać zachowania i uwarunkowania swoje i innych ludzi. Próbując połączyć nowoczesne metody badania z stara wiedzą o medytacji funkcjonująca od setek lat, możemy dostrzec wiele miejsc wspólnych i dla nauki i dla odmiennych stanów…                                                     

Czy może za tem samodzielnie uwolnić się od nałogów, wad, skrótów myślowych, i zahamować niepożądane wpływy naszego umysłu tak aby stać się świadomym siebie i swoich prawdziwych dążeń człowiekiem……

Nie tylko można ale i trzeba, jednak jest to żmudny proces nieustannego szukania samego siebie w chaosie własnego świata wewnętrznego gdzie wszystkie swoje niskie pobudki i płytkie pragnienia trzeba przekuć w swoją wewnętrzna siłę. Każdy może uwolnić się od złych i niechcianych myśli, pod warunkiem że dostrzeże, co ten negatywny stan wywołuje. Najbardziej działa na nas to, na czym skupiamy naszą uwagę i poświęcamy temu czas.  Człowieka najbardziej niszczą schematy myślowe powtarzane wielokrotnie. By sobie z nimi poradzić, trzeba zobaczyć siebie w całości. Rozeznać, czym są emocje, i jaki mają na nas wpływ nasze  myśli, jak na to wszystko reaguje nasz organizm, jakim podlegamy instynktom. Jeśli człowiek naprawdę pragnie w sobie coś poprawić, i skoncentruje na tym swoją uwagę to w końcu znajduje powód swoich niepowodzeń jednak jeśli nie umie sobie poradzić z danym problemem to oznacza , że nie widzi siebie w całości. Odczuwa wówczas niewygodny przymus do określonych zachowań, buntuje się, lecz nie potrafimy samodzielnie uwolnić się z tego uwikłania, nawyku, czy nałogu.  Nie jest tak naprawdę ważne, aby rozumieć istotę problemu, ale ważne jest, żeby umieć wyjść z trudnej sytuacji. Życie ma szerszy wymiar, nie tylko fizyczny, ale psychiczny, energetyczny i duchowy. Trzeba cierpliwości i wyrozumiałości względem samego siebie by to zrozumieć i poczuć. Wiedza o tym i umiejętność dokonania zmian sprawia, że człowiek zaczyna inaczej funkcjonować i żyć. Niespieszny się. Rozumie że na wszystko przyjdzie kiedyś czas. Głównym powodem jednak naszego zagubienia jest to że za bardzo jesteśmy skupieni na potrzebach naszego ciała, na naszych wzorcach myślenia, na naszych uczuciach i emocjach. Zmiana staje się możliwa, gdy wprowadzimy umysł w stan równowagi, i zaczniemy postrzegać siebie i otoczenia jako jedną współistniejącą całość. Nie reagujemy wówczas emocjonalnie na każde wydarzenie, nie analizujemy wszystkiego umysłem, a przede wszystkim nie pozwalamy naszemu ciału decydować za nas, uwalniając pierwotne instynkty. Dopiero wtedy możemy przyglądać się sobie i własnej podświadomości. Większość z nas na co dzień jednak działa bez współdziałania świadomości z podświadomością. Pozwalając w ten sposób, by wydarzenia kierowały człowiekiem, a nie on wydarzeniami i skazując się tym samym na ból i cierpienie. Oczywiście, można świadomie zapoczątkować poznawanie samego siebie, nauczyć się dostrzegania istoty problemów, wyuczyć się zdolność do koncentracji na teraźniejszości. Oczywiście. Można to wszystko zrozumieć umysłem….. Jednak na koniec i tak trzeba to poczuć jako naszą prawdę, ale to zależne jest już od indywidualnego stopnia rozwoju całej naszej istoty……
 

Teraz możemy sięgnąć jeszcze głębiej i dalej. Jeżeli nasze wnętrze ma swoista wielowarstwowa strukturę  niczym nie różni się w założeniach swojego funkcjonowania od otaczającej nas przestrzeni.w oparci o zasady starożytnej wiedzy hermetycznej Możemy sobie tylko wyobrażać że wszechświat odradza sie cyklicznie, i podlega tej samej zasadzie rozwoju co cała materia a w tym i istoty samoświadome. Można przypuszczać że pierwszy wszechświat był nieuporządkowany pełen materii która nie potrafiła się ze sobą połączyć, dążenie do doskonałości pchało materie jednak do przodu i w którymś następnym z wszechświatów powstały słońca, w jeszcze następnym powstały układy planetarne, a w następnych najwyższa formą istnienia były kryształy, cykle istnienia trwały za pewne już wielokrotnie i trwają do teraz do naszej rzeczywistości która nas otacza obecnie. Zapewne dalszy rozwój wszechświata i nas będzie trwały jeszcze wiele, wiele razy aż do pełnej przemiany nieokrzesanej bryły materii w rozwinięte duchowo i samo stanowiące o sobie istoty duchowe…..Tak jak rozwój naszej duszy od niewiedzy do pełnej świadomości…z pozoru na początku nasze działanie jest skierowane poprzez różne mechanizmy do utrzymania własnego i przekazania dalej życia by zapewnić naszemu gatunkowi przetrwanie jako rodzajowi ludzkiemu. Z pozoru. ponieważ każde działanie na poziomie rozwoju zmierza do polepszenia jakości życia, A zatem, wszystko we wszechświecie wywodzi się ze jednego źródła i ze względu na uniwersalnego ducha przyobleka wypracowana na drodze dłuższej lub krótszej ewolucji swoja formę która rozwija się dalej poprzez zdobywaną na „zewnątrz” wiedzę do pełnej swojej postaci i to zarówno w formie jak i duchowej……. i po przez rozwój nadrzędnego ducha (samo uzupełniającej się zasady istnienia każdej formy materii) który poprzez jedność i łączność z pierwotnym źródłem zbiera wszelkie doświadczenia każdego człowieka i każdej duszy by także znajdywać nowe rozwiązania i nowe idee pozwalające w ramach tej zasady rozwijać się całemu gatunkowi ludzkiemu, wszelkim istotą i wszelkiej materii…….
Artykuł ten jest swoistym wstępem do własnej głębszej analizy samego siebie, do „odkurzenia” zapomnianych rejonów swojej szeroko rozumianej świadomości, do przemyśleń nad samym sobą i do wnikliwej obserwacji siebie, swojego postępowania, emocji i uczuć, gdyż tu drzemie prawda o nas i naszej przyszłości. W dalszej części tego portalu znajdą państwo rozważania uwzględniające różne źródła sięgające od mistyki do nauki, a ukazujące poszczególne zawiłości naszej świadomości oraz jej poziomy rozwoju. Warto wiedzieć co czai się na „nas” w „Nas”….                                       

Marek kopacz